Red Bull Cola: Jedenasty cios

Spisu treści:

Red Bull Cola: Jedenasty cios
Red Bull Cola: Jedenasty cios
Anonim

Podczas wycieczki natknęliśmy się na jeden z największych ataków na społeczeństwo konsumpcyjne. Musiałem dużo jeździć, a tam, gdzie kawa już nie pomaga, tam właśnie pojawiają się napoje energetyczne. Red Bull Colę widzieliśmy we włoskim supermarkecie, którą zatankowaliśmy w dobrej wierze, a nawet kupiliśmy ją dla naszych przyjaciół, niech też spróbują, bo ich kochamy i myślimy o nich. Smakuje gorzej niż cokolwiek innego, ale dostała to, dla kogo była przeznaczona.

I zwykle obojętny

DSC 9103
DSC 9103

Ukaraliśmy również redaktorów Red Bullem, nie mówiąc im, co mają spróbować.„Niepokojąco źle. Nie ma uroku Bumforda lodowatej Kofoli z beczki. Zamiast tego jest to plagiatowy aromat wyhodowany w probówce” – powiedział redaktor Totalbike, który nie był niczym nowym, ponieważ spotkał się już z tym horrorem w Austrii. „Smakowało jak wypłukana maszyna do koksu, a powstały błoto pośniegowe zostało wzbogacone dwutlenkiem węgla dla porządku i ogólnego efektu. Oczywiście jest też możliwe, że wzięli torebkę żelków cola i otworzyli je. W każdym razie mój język jest teraz zdrętwiały” – podsumował pk, który nienawidził tego cudu jeszcze bardziej niż Terabithia. „Pachnie jak cola, a także tak smakuje, ale na pewno nie butelkowana, ale taka, jaką można dostać w restauracjach typu fast food: mechaniczna, rozwodniona wersja. Z drugiej strony jest bogaty w posmak, już po kilku łykach usta zalał mi smak, który zwykle pojawia się po żelkach cola - skoncentrowany sztuczny aromat."

DSC 9107
DSC 9107

Projekt pudełka również nie był przesadzony, więc to prawdziwa podróż w czasie, gdy trzymasz je w dłoniach. Jednak w zaskakujący sposób wymienili wszystkie składniki, aby stwierdzenie, że jest wykonane w 100% z naturalnych materiałów, wydaje się bardziej autentyczne. Jeśli Matka Natura może stworzyć taką kombinację, po co nam broń masowego rażenia? „Zapach napoju przypomniał mi wizje z bólem gardła z mojego dzieciństwa, przypomniał mi łyżkę lekarstwa na przeziębienie i smak preparatu ziołowego, skądinąd zbyt słodkiego i ogólnie obojętnego, nie chcę kolejnej filiżanki – dodał zastępca redaktora naczelnego. Mm również doszedł do tego wniosku po tym, jak przejechała językiem po tym horrorze. Pamiętajmy, że zdecydowanie lepszy okazał się smak tutti-frutti, czyli podstawowa idea.

Zalecana: