Pamiętnik brata: Świat zwierząt

Spisu treści:

Pamiętnik brata: Świat zwierząt
Pamiętnik brata: Świat zwierząt
Anonim

Jak większość dzieci, Bence i Laura kochają zwierzęta. Naszym ulubionym miejscem jest więc Zoo. Ale dzieci też nie są takie same: Bence lubi plac zabaw, Laura lubi być głaskana.

Obraz
Obraz

Prawdopodobnie ma też znaczenie, że kiedy byłam mała, chroniłam Bence'a przed wszystkim, nawet z psem mamy, a gdy tylko go dotknął, poszliśmy umyć ręce. Laura teraz radośnie przytula psa i leżą razem w koszyku, Laura wkłada zabawki do pyska psa, a pies mruczy z wdzięcznością pod jej wąsami.

Powiedzmy, że to nie była świadoma decyzja. W jakiś sposób za drugim razem nie miałam czasu ani energii, by traktować siebie tak poważnie, a ponieważ z tego powodu kładę mniejszy nacisk na rodzicielstwo, wydaje mi się, że radziłam sobie lepiej. (Powiedzmy, że Laura ma dopiero półtora roku, więc może nie powinniśmy jeszcze wyciągać długoterminowych wniosków.) Ale z pewnością dotyczy to zwierząt. Laura to prawdziwe małe stworzenie natury: jest tam dla wszystkich zwierząt, czy to szczeniaka („Laura, co mówi pies? – Vava!”), kota („Laura, co mówi kot? – Vava!” ! ), ptaka, żółwia, a nawet pytona tygrysiego. W porównaniu z tym Bence czasami głaszcze psa i patrzy na ptaki w oknie, ale nie pozwala mu odejść. Prawdopodobnie dlatego, że nie mają kółek - bo gdyby mieli, prawdopodobnie byłoby o wiele większe zainteresowanie.

Ale wracając do zoo

Bo tam zawsze jest dobrze. Nawet gdy jest zimno i wszystko jest popieprzone, a ja nienawidzę chodzić z wózkiem, bo jest pełno nieoznaczonych ślepych zaułków, z których staram się biec pięć minut przed zamknięciem. Bo dzieci śpią jeszcze w południe, więc jeśli idziemy do zoo, mamy tylko półtorej godziny na rozglądanie się. Od jesieni - myślę - park zamyka się za wcześnie.

Pokaz fok
Pokaz fok

Największą miłością jest oczywiście basen fok. Oboje dzieci są fanatykami wody, ledwo mogę je powstrzymać podczas pokazu fok, żeby nie wchodziły do basenu. Bence i tak żyje teraz w epoce uczenia się przez doświadczenie i chce dotykać wszystkiego, a Laura chciałaby, by l'art pour l'art poszła gdziekolwiek, zwłaszcza tam, gdzie jej matka nie pozwoli jej odejść.

Tygrysy przychodzą zaraz za fokami, jeśli pójdziesz późnym popołudniem, masz szansę zobaczyć wszystkie trzy młode tygrysy biegające dookoła - jeden z nich nawet ostatnio polował na Bence'a przez kratę, żartobliwie, ale był ten znany z tylnych uszu i zaczerwienionych oczu NatGeo. Oczywiście nie zajęło to Bence'a więcej niż 3 i pół minuty, on już szedł dalej w kierunku placu zabaw. Z drugiej strony Laura wpatrywała się skamieniała w pasiastą rodzinę i gwałtownie protestowała, kiedy próbowałem ją nakłonić.

Maki
Maki

Jakoś nie udało nam się dostać do małpiego zwierzaka na zewnątrz aż do ostatniego razu - nigdy się do niego nie dotarliśmy. Ale ostatnim razem weszliśmy i dzieciom się podobało. Lemury też, co jest zaskakującym voilem, biorąc pod uwagę, że pseudonim Laury to minigodzilla nie bez powodu. Oczywiście teraz, gdy jest chłodniej niż dwa tygodnie temu, nie wypuszczają małp, ale na pewno wrócimy tak szybko, jak to możliwe.

Znowu

Nie możesz przejść przez zoo bez dziecka błagającego o ciasto fajkowe, przynajmniej regularnie wpadam w ten dylemat i regularnie przegrywam. Opuszczenie placu zabaw poprzedza również profesjonalne szkolenie z techniki negocjacji, w związku z czym wciąż na nowo czuję, że potrzebuję nowego dyplomu, najlepiej przed zamknięciem.

Niestety nie jest to wliczone w cenę.

Zalecana: