Zanurz się w cudzej miłości

Zanurz się w cudzej miłości
Zanurz się w cudzej miłości
Anonim

Reka Pelsőczy wyreżyserowała w 2011 roku sztukę Szertel…lek, którą Mikroszínpad wystawił niedawno, w tym tygodniu w niedzielę. Nieczęsto widuje się serial, który, jak można się spodziewać, kręci się wokół tematu miłości. W spektaklu przeznaczonym nie tylko dla zakochanych goście i pracownicy nostalgicznej prasy opowiadają swoje historie miłosne i wpadają w piosenkę po węgiersku lub angielsku.

poślubić
poślubić

Pelsőczy pozwala swoim bohaterom po prostu opowiadać anegdoty i być sobą, ich historie mogą brzmieć znajomo dla każdego, chociaż są to historie szczególne, to jednak są zwyczajne. Aktorzy nie grają, ale relacje wciąż się pojawiają, czasem pojawia się nawet postać rewii, choć umiejętności śpiewania dalekie są od doskonałości. Miłość to coś, co wszyscy znają, ale nikt z publiczności nie wstaje, aby opowiedzieć własną historię, mimo że jest w powietrzu. Należy do tego fakt, że pierwszy rząd Mikroszínpadu powinien zostać niewłaściwie dołożony do spektaklu, ponieważ Szeret.lek jest utworem kameralnym, ale nigdy nie siedział z aktorem przyglądającym się w tak niepokojącym sąsiedztwie.

To chyba najbardziej niepokojąca część spektaklu, bo i tak historie Sértka…lek są radosne nawet w swoim smutku, jakby cierpienie było najbardziej naturalną rzeczą na świecie i jakby było nieodłączną częścią miłości. Być może nie zaszkodzi mieć bardziej pozytywne podejście do tych pospolitych faktów, wtedy moglibyśmy cieszyć się cierpieniem, a potem zeskoczyć do baru narożnego i na koniec zaśpiewać nasze serca. Kolejne pytanie brzmi, czy uznaliby nas za całkowicie głupich. Tak więc, jeśli nie masz nic innego do roboty w niedzielę, pozwól innym powiedzieć ci, co ich boli i jak.

Zalecana: