Małym dzieciom wcale nie jest łatwo pojąć pojęcie pieniądza, nie tylko ile-ile-jak-mało, ale także zjawisk pokrewnych, takich jak bankomaty czy karty bankowe. Otrzymaliśmy od K&H Bank ciekawy materiał, w którym pisali o tym, jak możemy pomóc dzieciom mieć realistyczne wyobrażenia na temat pieniędzy.
Jak wszyscy wiemy, najmłodsi mogą zwracać uwagę tylko na liczbę sztuk, to znaczy, jeśli damy w sklepie sto, a potem odzyskamy cztery dwadzieścia forintów, myślą, że faktycznie będziemy mieli więcej pieniędzy niż zanim. W ten sam sposób, jeśli zamienimy pojedyncze papierowe pieniądze na wiele małych, będzie ich więcej w ich oczach.

W ten sam sposób, typowym - i całkowicie zrozumiałym - pomysłem dziecka jest to, że bankomat jest rodzajem magicznej maszyny do robienia pieniędzy: jeśli skończą ci się pieniądze, po prostu tam idziesz, a on da ci pieniądze. Moje dziecko z pewnością nie było jedynym, które, kiedy powiedziałem, że nie mam teraz dużo pieniędzy, radośnie i pomocnie zasugerował, żebym go wyjął z maszyny i wtedy będzie. Jednak wyjaśnienie koncepcji wynagrodzenia i konta bankowego owsikowi nie jest takie proste.
Najtrudniejszą rzeczą jest wytłumaczenie małym dzieciom, co oznaczają pieniądze i dlaczego są ważne. O ile dzieci bardzo szybko stykają się z pieniędzmi za pośrednictwem rodziców, to przed 8-10 rokiem życia nie rozwijają one rodzaju myślenia abstrakcyjnego, że konieczne jest zrozumienie pojęć finansowych, wyjaśnia psycholog László Bánki, pracownik 11. Powiatowej Poradni Oświatowej.
Najmłodsi najczęściej porównują koncepcje do bajkowego świata, w którym wszystko może się zdarzyć. Co więcej, dzisiejsze dzieci ze szkół podstawowych urodziły się w cyfrowym świecie, korzystają z komputerów, znają telefony komórkowe, ale jeszcze nie rozumieją, jak pracują i dlaczego robią to, co robią. Dzieje się tak również w przypadku korzystania z codziennych narzędzi, takich jak karty bankowe czy bankomaty.
Uczniom pierwszego roku w wieku 6-7 lat należy również wyjaśnić, do czego służy bankomat. Często widać, że rodzice wyciągają pieniądze z „muru”, ale niewielu zdaje sobie sprawę, skąd te pieniądze pochodzą. Uważają, że bankomat to „maszyna do robienia pieniędzy”, która pomaga nam, gdy zabraknie nam pieniędzy. Często też widzą kartę bankową w rękach swoich rodziców, ale nie potrafią wyjaśnić, skąd pochodzą pieniądze, które na nią wydają, i wierzą, że jest to niewyczerpana magiczna różdżka – mówi nauczycielka Katalin Bartalis, nauczycielka w węgiersko-angielskim Dwujęzyczna Szkoła Podstawowa w Városliget.
Po pierwsze, podstawowe pojęcia muszą być zrozumiane w zabawny sposób z najmłodszymi. Usiądźmy z nimi i razem przeszukajmy nasze portfele i kieszenie. Pokaż im poszczególne pieniądze, wyjaśnij, dlaczego papierowe pieniądze są warte więcej niż monety. Policzmy razem: jeśli kupujemy coś w sklepie, ile musimy wydać. Zobaczmy ile będzie kosztował powrót, ile zostanie w naszych kieszeniach. Wyjaśnij, że wszędzie tam, gdzie wypłacamy pieniądze, czy to z oddziału banku, z bankomatu, czy nawet płacimy kartą bankową w sklepie, zawsze wydajemy pieniądze, które zarobili rodzice.
Z nieco starszymi, przejmijmy, na co rodzina musi wydać w ciągu miesiąca. Powiedzmy maluchom o regularnych wydatkach: że trzeba płacić za prąd, kaloryfer, czy piec. Co musimy kupić i jak to wszystko kosztuje – radzi Nóra Horváth Magyary, dyrektor zarządzający ds. komunikacji Grupy K&H.
Oczywiście nie musisz mówić dziecku, ile zarabia mama lub tata, ale warto nakreślić ogólne linie i proporcje budżetu rodzinnego.
Chodzi o świadomość: zawsze mówimy naszemu dziecku, jaką decyzję finansową podejmujemy i dlaczego. Dlaczego wybieramy jeden rodzaj produktu, a nie drugi. Że miesięczna ilość pieniędzy, które można swobodnie wydać, jest skończona i musimy się zastanowić, czy wydać ją na zamek Lego, bilety do cyrku czy podróż, ponieważ nie wszystko działa od razu.
Im młodsi ich angażujemy, tym szybciej zrozumieją najważniejsze powiązania, tym bardziej złożone staje się ich myślenie i tym więcej zdobywają wiedzy, którą mogą następnie zastosować w praktyce, wydając własne kieszonkowe, a później stać się dorosłych, którzy świadomie zarządzają swoimi finansami.