Kiedy zacząłem robić to ciasto, pomyślałem, że będę postępować zgodnie z przepisem Limary. Potem, kiedy upiekłam biszkopt, zorientowałam się, że tak nie jest, bo chciałam coś lżejszego, wyższego, z kremem jogurtowym. Nie chcę jednak upiększać go obcymi piórami, ostateczna wersja zawiera również mnóstwo elementów z oryginalnego przepisu Limary.
Ten tort został zrobiony na urodziny i chociaż upiekłam go w dużej formie, od razu się wyprzedał. Wyszło dobrze, ale nie upiększam, to macera, więc powinni ją zobaczyć ci, którzy są tacy jak ja i lubią bawić się. Lwią część pracy wykonałam wieczorem, a następnego dnia skończyłam, żeby krem zdążył się odpowiednio związać.
Dodatki:
Makaron (6-jajeczny biszkopt)
6 jaj
18 dkg cukru
15 dkg mąki3 dkg ciemnego kakao w proszku
0. Piekarnik włączyłem na 180 stopni, spód i góra gładkie, bez mieszania powietrza.
1. Jajka ubijałam w misce, zaczęłam ubijać robotem kuchennym i dodałam cukier. Mieszałem na najwyższym ustawieniu przez 8-10 minut, po tym czasie robi się zupełnie biały i rośnie dość nieprawdopodobnie. Zrobiłem też zdjęcie, żebyście mogli zobaczyć, ile to kosztuje.
2. Gdy osiągnął tę super pienistą konsystencję, przesiałam proszek kakaowy wymieszany z mąką w 4 porcjach i wymieszałam całość łyżką stołową.
3. Wlałem go do 26-centymetrowej foremki wyłożonej pergaminem i wypiekałem w 180-stopniowym piekarniku przez około 20 minut. Zanim go wyjmiemy, test igłowy!
4. Odłożyłem to na bok, aby ostygło.
Krem:
4 żółtka
2 łyżki mąki kukurydzianej
pół litra mleka
15 dkg domowego cukru waniliowego
8 arkuszy żelatyny
2,5 dl gęstego greckiego jogurtu
4 dl bitej śmietany30-35 dkg truskawek
Najpierw zrobiłam krem do ciasta waniliowego, a'la Limara, jest podobny do anchois, tylko ze skrobią.
1. Zmieszałam żółtka z cukrem do białego, kiedy było gotowe, dodałam też 2 łyżki skrobi.
2. Podgrzałem mleko.
3. Zaczęłam wlewać gorące mleko do masy jajecznej bardzo cienkim strumieniem, podczas gdy robot kuchenny pracował nieprzerwanie. Zużyłem w ten sposób mniej więcej połowę ilości mleka.
4. Wlałem mieszankę mleka i jajek z powrotem do pozostałego mleka w garnku i zagęściłem je na bardzo małym ogniu, ciągle mieszając ręczną trzepaczką.
5. Gdy było jeszcze gorąco, domieszałem płatki żelatynowe, dokładnie wymieszałem i odstawiłem do ostygnięcia. Kilka razy dokładnie wymieszałem, gdy stygł.
6. Gdy ostygnie, dodaj resztę kremu. Zmieszałam w 2,5 dl gęstego greckiego jogurtu, zmiksowane truskawki i 4 dl sztywnej bitej śmietany. (Śmietana powinna być naprawdę zimna, pół dnia w lodówce plus godzina w zamrażarce przed ubijaniem to dla mnie gwarantowany sukces.)
7. Wstawiam go z powrotem do lodówki, żeby trochę zastygnąć.
8. Blachę biszkoptu przecinam na pół, a to, co było na wierzchu podczas pieczenia, na dno formy do ciasta. Na wierzch ułożyłam truskawkowy mus jogurtowy i włożyłam na noc do lodówki. Pozostałą połowę biszkoptu owinęłam w przezroczystą folię i schowałam do zimnego piekarnika, aby dzieci go nie znalazły.
Następnego ranka:
Rano nakładam drugą połowę gąbki na wierzch i robię glazurę, a później, przed podaniem, dekorację. Gotowy tort będzie znacznie wyższy niż zwykła przypinana forma, więc warto się do niego przygotować mentalnie – np. przetransportowanie go prawdopodobnie nie byłoby łatwe.
Góra:
8-10 dkg 75 procent gorzkiej czekolady4 łyżki śmietany
do dekoracji
25 dkg truskawekkilka gałązek świeżej mięty/trawy cytrynowej, 1. Do glazury rozpuściłam czekoladę z kremem w kuchence mikrofalowej. W tym celu ustawiam go na niskim poziomie i mieszam co 20 sekund. Kiedy czekolada prawie się rozpuściła, po prostu ją zamieszałam.
2. Wylałam to na ciasto i wygładziłam łyżką.
3. Wkładam go do lodówki do zastygnięcia, a przed podaniem kładę na nim truskawki i trawę cytrynową.