Więc nie pisz powieści dla singli

Więc nie pisz powieści dla singli
Więc nie pisz powieści dla singli
Anonim

Prawdziwe brakujące dzieło narodziło się spod pióra prezenterki radiowej Anett Kőváry. Nie zgadną, co napisał prezenter radiowy, który został pisarzem: tak, oczywiście, jedna powieść. Praca wypełniająca lukę ma 495 stron, a według podstawowej historii radiooperator (Vanda Végvári) jakoś angażuje się w wyścigi samochodowe, a wszystko to po dwudziestce, z dwoma rozwodami za sobą. Jako członkini dziewczęcego zespołu ściga się w niej, kto wie, jakim samochodem – na którym śliczni chłopcy-mechanicy przylepili naklejkę królowej – podczas gdy wokół niej są faceci, ale ona nie może się zdecydować i chociaż w każdym widzi przyszłego ojca swoich dzieci, to uczucie trwa kilka dni, a w najgorszym razie kilka tygodni w trakcie.

złośliwy
złośliwy

Intelektualną wielkość artystki Végvár pokazuje fakt, że dopiero na około 310 stronie książki zdaje sobie sprawę, że jest często używana i że rywalizujący zespół potrzebuje jej tylko do reklamowania, i oczywiście dlatego, że dobrze wygląda na plakatach. Główna bohaterka została ukształtowana w taki sposób, że najbardziej chcielibyśmy się zastanawiać, jak mogła być tak głupia: wiesz, typ kobiety po trzydziestce, która sika na wszystko i nic jej nie jest dobre. Trudno w ten sposób utożsamić się z głównym bohaterem, wyobrazić sobie siebie na jego miejscu, kiedy pisze o tym, jak nigdy wcześniej nie jeździł komunikacją miejską, a kiedy to się zdarza, jakie to dla niego przeżycie (choć niekoniecznie możliwe do śledzenia, kiedy jego nisko opłacany pracodawca jest gotów dać mu czek na taksówkę i kiedy musi podróżować z ludźmi).

B1055937
B1055937

Trudno przeczytać książkę napisaną w pierwszej osobie w pierwszym numerze bez możliwości utożsamienia się z głównym bohaterem. Nie ma w nim uroczego nieszczęścia Bridget Jones, humoru Kata Kéki, ani nawet żywego życia bohaterów Évy Fejős, mimo że w ciągu 4 lat udało jej się położyć na stole 12 powieści dla dziewcząt.

Przy okazji, Kőváry powiedziała na premierze książki, że nie chce wyglądać jak ktokolwiek, nie jest ani Zsuzsásem Rácz, ani Carrie Bradshaw, ale Vandás Kőváry.

W każdym razie nie ujawniono, w jaki sposób rękopis został napisany, co nagle trafiło do Ulpiusa, ponieważ Kőváry nie zamierzał go dla ogółu społeczeństwa. Losy bohaterki i pisarki splatają się ze sobą, obaj są w radiu, obaj rywalizują, chociaż Vanda wpada w wiele sytuacji, w których jej marzyciel chciał tylko, żeby się znalazła. Mówi się, że postacie są rozpoznawalne – jeśli znasz świat wyścigów samochodowych – a według wydawcy książka jest bardziej popularna niż gatunek, który reprezentuje.

Dobrą wiadomością jest to, że nadchodzi kolejna książka, na którą osobowość radiowa, która została pisarką, ma mało czasu, bo wkrótce urodzi, ale jednocześnie możemy być spokojni, że wielu nasi samotni pisarze również mieli zakryte głowy. O zainteresowaniu ostatnio wydaną książką świadczy fakt, że z Rukkola skorzystało już 20 osób, a Fejős x+5. jego powieść tylko 13.

Przeczytaj książkę tutaj!

Zalecana: