To nie homoseksualizm sprawia, że jesteś zaraźliwy, ale ciasnota umysłu

Spisu treści:

To nie homoseksualizm sprawia, że jesteś zaraźliwy, ale ciasnota umysłu
To nie homoseksualizm sprawia, że jesteś zaraźliwy, ale ciasnota umysłu
Anonim

Kilka tygodni temu opowiadaliśmy o projekcie 7DayChallenge, którego istotą jest to, że pary heteroseksualne stają w obronie gejów. Istotą kampanii solidarnościowej jest to, że przez tydzień para zachowuje się i komunikuje publicznie w sposób, jakiego nasze społeczeństwo oczekuje od par homoseksualnych. Nie ma więc spontanicznych pocałunków, chodzenia trzymając się za ręce czy wyzywania się nawzajem – może to łatwo doprowadzić do tego, że ktoś rości sobie prawo do komentowania. Ci, którzy dołączyli, ustawili logo kampanii jako swoje zdjęcie profilowe na Facebooku w ciągu ostatnich dwóch tygodni, a kilku z nich opowiedziało nam, jak zrobiło im się gorąco i zimno w swoim otoczeniu.

Według Kincsesa Marcella, duchowego ojca wyzwania, autora książki Coming Out, psychologicznie stresujące dla uczestników było to, że musieli nieustannie paranoicznie monitorować siebie i swojego partnera w ciągu dnia i "odfiltrować" wszystkie spontaniczne uczucia wynikające z miłości. musiały" w odniesieniu do ich otoczenia. „Jedna z przedsiębiorczych dziewcząt powiedziała, że nawet marzyła o takich sytuacjach, była tak sfrustrowana w ciągu dnia” – powiedział Marcell, gdy zapytałem o opinie uczestników wyzwania. „Czuł się bezradny i zły, że powinien się „wstydzić” własnych uczuć i partnera. Naprawdę nie mógł się doczekać końca 7 dni, ale jednocześnie otrzymał wiadomość: rzeczywiście jest uprzywilejowany, kiedy może w każdej chwili zdecydować się na zakończenie wszystkiego - w przeciwieństwie do członków LGBTQ (lesbijek, gejów, biseksualna, transpłciowa i queer), którzy są wszystkim, co ogranicza Cię na całe życie."

żaluzja 107113361
żaluzja 107113361

Bardziej stresujące niż myślisz

Kiedy autor ogłosił 7-dniowe wyzwanie, poprosił swoich czytelników, aby opowiedzieli o swoich codziennych doświadczeniach tygodnia w „dzienniku wyzwań”. „Pomyśleliśmy, że to będzie dziwne, kiedy zaczynaliśmy” – pisze 28-letnia Beatrix. „W każdym razie dużo się przytulamy, chodzimy trzymając się za ręce i takie tam. Aaron, mój partner, często żartował, wydawało mu się też dziwne, że nie może mnie dotykać ani wyzywać”. Jednocześnie jednym z największych wyzwań dla uczestników wyzwania było rozliczenie się ze znajomymi i rodziną. „Uszczęśliwiały ich zabawnymi uwagami, a wielu próbowało ich przyłapać na zdradzie, mimo że próbowałem podać subiektywne zasady: zachowuj się ze swoim partnerem tak, jak myślisz, że byś zrobił, gdyby twój partner był tej samej płci co ty” – powiedział Marcell Dívány'emu..

Nic dziwnego, że byli tacy, którzy zdecydowali się zejść na ląd już po dwóch dniach, ponieważ czuli, że nie mogą i nie chcą już sobie dowodzić. Żałowali głównie cennych minut, które mogli spędzić ze swoim partnerem pod koniec dnia, ponieważ chcieli być w 100% sobą. „Rozumiem ich decyzję i oczywiście jest to również przesłanie: interpretuje, że nie jest dobrze nie być sobą i dobrze jest robić to, czego naprawdę chcesz. Szanuję ich za to, że próbują” – mówi autor książki Coming Out.

żaluzja 109275281
żaluzja 109275281

Codzienna homofobia

W naszym wcześniejszym artykule o wyzwaniu była również ankieta, w której choć wiele osób poparło inicjatywę, kilkaset osób uznało akceptację gejów za zaraźliwą, a około pół tysiąca naszych czytelników czuło się że na ulicy nie ma miejsca na wyrażanie emocji, czy to heteroseksualne, czy homoseksualne pary. „Nie byłem zaskoczony wynikiem, ponieważ mieszkam w tym kraju i doświadczam różnorodności opinii na ten temat, ale nie chcę, żeby tak zostało, więc robię to” – mówi Marcell.„Był też wśród uczestników, który był surowo skarcony za to, co robi z tym, jak geje powinni żyć, niech to będzie ich problem! I został skonfrontowany z faktem, że rzeczywiście ma homofobiczną znajomą, o której inaczej mogłoby się nie wyjawić. Ale o wiele więcej osób wyraziło mu, że są z niego dumni, że wstawiają się w obronie innych”. Dla Marcella największym wyzwaniem na drodze do otwartości są członkowie jego własnej rodziny. „Wpadam z wiadomościami, albo o moim związku, albo o bieżących wydarzeniach z książki. Chcę być wobec nich cierpliwy, ponieważ zajęło mi lata dojście do mojego obecnego poziomu samoakceptacji, więc oni też mają prawo do tego procesu, chociaż często chciałbym, żeby przebiegał szybciej. Kochają mnie, ale jednocześnie trudno im poradzić sobie z rzeczywistością mojego związku."

„Nie śmiem cię pocałować”

Skarb Marcel ma szczęście, że jego partner mieszka za granicą, więc rzadko się widują. „Kiedy po wielu tygodniach w końcu wyciągam walizkę do poczekalni na lotnisku i nie mogę się doczekać, aż zobaczę moją ukochaną i upadnę na jego szyję, serce bije mi w gardle ze szczęścia, byłoby naprawdę miło gdybym odważył się go pocałować, jak by to wyszło z wnętrzności. Ale ja nie. Daję mu porządny chrupnięcie, mocno go przytulam, ale go nie całuję. Ważniejsze w tym momencie jest to, że mogę odczuwać tylko pozytywne uczucia i nie musieć odczuwać nieprzyjemnego uczucia w tych szczęśliwych, intensywnych chwilach, że ktoś wokół nas nie lubi, kiedy się całujemy” – przyznaje, dodając, że chciałaby Lubię to zmieniać, bo nieprzyjemne uczucia i tak mu to nie uchodzi na sucho, bo przejmuje się tym, co o tym wszystkim mają do powiedzenia dzicy nieznajomi, ze szkodą dla własnego szczęścia. „Ale żeby opowiedzieć coś przeciwnego tej historii: kiedy wracałem do domu po wizycie i znów byliśmy na lotnisku, gdzie towarzyszyła mi moja ukochana, potajemnie wymieniliśmy się pocałunkiem w ostatnich minutach, myśląc, że nikogo nie ma. oglądanie. Kiedy spojrzałem w bok, zobaczyłem, że dziewczyna 8-10 metrów od nas z nogami wbitymi w ziemię, z szerokim uśmiechem i szeroko otwartymi oczami zauważyła naszą intymność i spojrzała na nas z tak kochającym uśmiechem, że naprawdę zawstydził nas. Ale sprawa była również pouczająca: są ludzie, którzy mają bardzo pozytywne nastawienie do gejów i uważają, że oni też mają taki sam kawałek tortu życia jak wszyscy inni."

żaluzja 125130671
żaluzja 125130671

Nie możesz żyć w zamknięciu

Marcell nadal zachęca ludzi z jego otoczenia do podjęcia wyzwania, jeśli tylko mogą, a także cieszy się, że książka Coming Out zyskuje coraz więcej uwagi. „Zmieniam się również w wyniku tego, czuję, że poprzez książkę przygotowuję również miejsce dla mojej własnej przyszłej rodziny w społeczeństwie, ponieważ chcę nadal żyć moim życiem wśród moich przyjaciół, jako pożyteczni członkowie społeczeństwa, a tego nie da się zrobić w zamknięciu między czterema ścianami. Myślę, że to właśnie jest najbardziej cenione w moim środowisku, stawanie w obronie siebie i innych, a wraz z tym pojawia się pozytywny blask, który jest atrakcyjny dla ludzi. Wydaje się, że ma rację, ponieważ wśród tych, którzy podjęli wyzwanie, było wielu ludzi, którzy podzielali wartości Marcela.„Zawsze miałem bliskie mojemu sercu prawa członków społeczności LGBTQ, oczywiście także tych, którzy sami mierzą się z niesprawiedliwością świata. Moje liberalne myślenie jest często postrzegane przez otaczających mnie jako idealistka, ale nie chcę żyć na planecie, na której pełna równość jest utopią” – pisze dwudziestotrzyletnia Leila, która uważa, że to, co mogą zrobić pary heteroseksualne, robić publicznie bez skandalu, nie powinno wywoływać w nikim oburzenia, nawet jeśli robią to pary gejowskie. aby powiedzieć wszystkim, aby otworzyli się na innych ludzi. Jeśli to możliwe, z miłością."

Zalecana: