Przesadzamy nadgodziny

Spisu treści:

Przesadzamy nadgodziny
Przesadzamy nadgodziny
Anonim

Czas to pieniądz, zwłaszcza czas pracy. Jednak nadgodziny nie są już wszędzie rekompensowane – wynika z badania przeprowadzonego przez Profession.hu, według którego prawie jedna czwarta pracujących w nadgodzinach miesięcznie gromadzi ponad 24 dodatkowe godziny pracy miesięcznie, a wielu nawet nie mówi o swoich szefowi, że „dziękuję” za nadgodziny nie wystarczy.

Według ostatnich badań przeprowadzonych na reprezentatywnej próbie 3310 osób, większość ankietowanych pracowników pracuje dłużej niż ich oficjalne godziny pracy w wymiarze miesięcznym lub tygodniowym, ale nigdy nie zgłaszali tego swoim przełożonym lub tylko raz lub dwa razy. Największy odsetek pracowników w godzinach nadliczbowych (czasami powyżej 3 godzin) to mężczyźni (34%), osoby w wieku 50-65 lat (31%), osoby z wykształceniem podstawowym (57%), mieszkańcy wsi (32%), częściowo lub w całości w firmie zagranicznej pracownicy (50%) oraz pracownicy firm zatrudniających powyżej 100 osób (31%). Badanie ujawnia również, że godziny pracy menedżerów wyższego i średniego szczebla są częściej wydłużane niż pracowników, ale osoby pracujące w nieformalnych, elastycznych godzinach pracy również pracują więcej w godzinach nadliczbowych niż ich koledzy w niepełnym wymiarze godzin.

Czy jesteśmy męczennikami?

Ludzie, którzy są stosunkowo zadowoleni ze swojego miejsca pracy i chcą zdobyć dobre punkty u swoich przełożonych, często nawet nie myślą o odmowie i są w stanie kontynuować pracę przez wiele godzin po zakończeniu oficjalnych godzin pracy - wszystko na kosztem ich prywatności. Jak wynika z badań, prawie jedna czwarta osób, które regularnie pracują w nadgodzinach, gromadzi ponad 24 dodatkowe godziny pracy w miesiącu.

Większość pracowników w godzinach nadliczbowych z góry wie, kiedy muszą zostać dłużej. Częstotliwość dodatkowych godzin pracy respondenci uzasadniali tym, że na to wszystko jest za dużo pracy i za mało siły roboczej, a także w wielu przypadkach konieczność pracy za innych. Tylko nieliczni sądzą, że pracodawca spodziewa się nadgodzin lub złego harmonogramu, a pracoholicy doprowadzą do wydłużenia dni pracy. Według pracowników sytuację rozwiązałoby zatrudnienie, wyższe dochody i mniej pracy.

„W moim miejscu pracy pracuję z codziennymi ofertami, więc wszystko jest zaplanowane, a realizacja planu musi być powyżej stu procent, więc pracuję w nadgodzinach. Moje obowiązki są bardzo zróżnicowane, ponieważ w zasadzie wszystko wykonują asystenci. Zadania redakcyjne, logistyczne, finansowe i administracyjne wykonuję w zupełnie nierozwiniętym i niezorganizowanym dziale. Jest wielu nowych kolegów, których trzeba przeszkolić, a ponieważ kierownictwo nie jest tak naprawdę świadome systemu własnej firmy, ta odpowiedzialność również spada na mnie. Wszystko to wymaga maksymalnej koncentracji i co najmniej 12 godzin pracy dziennie. Firma nie uznaje jednak nadgodzin. Z ich punktu widzenia nie ma czasu pracy, a jedynie prace do wykonania, które moim zadaniem jest wyznaczyć i zaaranżować w terminie. A jeśli mam dalej pracować, to leży to w moim własnym interesie, bo dzięki temu otrzymuję swoją pensję. Moi przełożeni nieustannie odwołują się do systemu prowizyjnego i upierają się, że tak dużo pracujemy dla własnej korzyści. Myślę, że pensja podstawowa jest śmieszna jak na tak dużą firmę. Ostatnio wielu moich kolegów było zadowolonych z takiej postawy, więc rezygnacje są ciągłe” – powiedział Dívány asystent sprzedaży wiodącej na rynku firmy.

Darmowa praca

Chociaż 10 procent ankietowanych pracuje w godzinach nadliczbowych ze względu na możliwość dodatkowych zarobków, większość (44%) nie otrzymuje nawet rekompensaty za zainwestowany czas i energię. 35 proc. ankietowanych zawsze otrzymuje wynagrodzenie za dodatkową pracę, a kolejne 14 proc. w większości opłaca pracownik. Wynagrodzenie za nadgodziny jest bardziej prawdopodobne wśród pracowników (częściowo) zagranicznych firm, pracowników fizycznych i pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin.

„Największy odsetek firm zagranicznych i węgierskich, które zawsze otrzymują wynagrodzenie (49% i 41%) za pracę w godzinach nadliczbowych. Jednak w przypadku respondentów pracujących w instytucji publicznej (administracja państwowa, służba zdrowia czy edukacja) odsetek ten wynosi tylko 15 proc. – powiedział Dívány Gerhardt Erik z Profession.analityk rynku hu. „Poważnym problemem jest to, że w sektorze publicznym często nie ma możliwości rozliczania się z nadgodzin. Wiele osób zazdrości nauczycielom długich wakacji, ale oczywiście jest dużo do zrobienia poza godzinami pracy, a gdybyśmy to robili, to nie byłoby świętowania w szkołach, dzieci nie przygotowywałyby się do konkursów i egzaminów językowych, więc poczucie sukcesu byłoby dla nich pojęciem nieznanym. Opieka nad dziećmi to bardzo satysfakcjonujące, ale jednocześnie wymagające zadanie, które nie znajduje odzwierciedlenia w naszych miesięcznych dochodach – mówi nauczycielka języka niemieckiego w szkole podstawowej w Budapeszcie.

żaluzja 228001201
żaluzja 228001201

Istnieje wiele ograniczeń w zlecaniu pracy nadzwyczajnej, więc na przykład nie może ona przekraczać 250 godzin rocznie – układ zbiorowy może zwiększyć tę kwotę do 300 godzin – i istnieje odpowiednie wynagrodzenie za nadgodziny (dodatek do wynagrodzenia i /lub czas wolny). Źródło: www.munkajog.hu

Są miejsca, w których czas faktycznie spędzony przez pracowników mierzony jest kartami czekowymi, w innych jest elastyczny czas pracy z czasem podstawowym i pobocznym, tj. obowiązkowy czas podstawowy musi być przepracowany, a reszta jest przydzielana do samych pracowników, więc jeśli jednego dnia przyjmą więcej, następnego dnia mogą wrócić do domu wcześniej, a za nadgodziny zawsze otrzymują wynagrodzenie. Dodatkowo jednak w wielu małych i średnich przedsiębiorstwach ma miejsce rodzaj nowoczesnego niewolnictwa, gdzie pracownicy są rejestrowani na cztery godziny i pracują 250 godzin miesięcznie - zamiast 160 - za tę samą pensję…

Uwierz nam na słowo

„Jak długo ktoś przebywa w miejscu pracy musi być wskazany na arkuszu obecności. Jeżeli nie wskazano na tym pracy nadzwyczajnej, pracownik musi udowodnić jej wystąpienie. Dlatego bardzo ważne jest, że jeśli ktoś wykonuje pracę nadzwyczajną, musi to być odnotowane na piśmie. A jeśli pracodawca nie chce płacić, pracownik powinien zwrócić się do przełożonego, aby następnym razem na piśmie zlecił mu wykonanie pracy nadzwyczajnej. Jeśli pracodawca tego nie zrobi, nie jesteśmy zobowiązani do przestrzegania instrukcji – wyjaśnia prawnik dr Bodnár Lilla, ekspert prawa pracy. „Pracodawca działający niezgodnie z prawem może zostać ukarany grzywną, a niezadowolony pracownik może pozwać pracodawcę w przedawnieniu (w prawie pracy to trzy lata) o wypłatę mu odszkodowania za nadzwyczajną pracę. Dyrekcja Ochrony Pracy i Pracy Krajowego Urzędu Pracy jest uprawniona do badania przestrzegania przepisów dotyczących czasu pracy i odpoczynku."

Zalecana: