Czy powinieneś bać się dorastania swojego dziecka?

Czy powinieneś bać się dorastania swojego dziecka?
Czy powinieneś bać się dorastania swojego dziecka?
Anonim

Jeśli dwóch starych znajomych wpada na siebie na ulicy i jeden pyta się drugiego: „Jak się miewa dziecko?”, na co on odpowiada: „No cóż, on się starzeje!”, to nawet nie ma mówiąc to ze szczególnie zmartwioną twarzą, druga osoba natychmiast zrozumie, że oznacza to więcej problemów, kłopotów i napięć niż to, że ma się dobrze. Jeśli powiesz „Jesteś bardzo młody!”, to komunikacja jest jeszcze wyraźniejsza. Chociaż padło tylko neutralne oświadczenie. Ale sama nazwa epoki brzmi źle. Wielu rodziców z góry boi się, w jaki sposób podejmą tę przeszkodę, a gdyby mogli wybrać, odłożyliby ten okres do tego czasu lub całkowicie go pominęli. Ale dlaczego tak się go boją?

W naszym umyśle dojrzewanie kojarzy nam się z pewnego rodzaju nagłą, nieprzewidywalną zmianą, która następnie następuje falami: po węgiersku dziecko jest czasem takie samo jak wcześniej, czasem wyrywa się z niego dzikie zwierzę. Całość tym bardziej przeraża fakt, że za tym stoi też zmiana biologiczna, tzn. rodzic nie może ufać, że jeśli odpowiednio umiejętnie odchowa sadzonkę, jakoś mu się to uda. Na domiar złego, okres dojrzewania to także pewien rodzaj rozstania, którego nie wszyscy rodzice przyjmują z dobrym sercem, a co więcej, wszystko kończy się w wieku dorosłym, czyli nie oczekuje się, że dziecko z czasem się uspokoi i wszystko wróci do normalnego.

żaluzja 1959085882
żaluzja 1959085882

Wtedy wiele osób myśli o braku szacunku, o tym, że w tym wieku dziecko już odrzuci powyższy porządek, jeśli mu się spodoba, ignoruje słowa rodziców, patrzy na matkę, ojca jak głupiego, a nawet sprawia, że czują się niezręcznie. Do tego dochodzą niebezpieczeństwa: alkohol, narkotyki, choroby przenoszone drogą płciową, niechciana ciąża.

Może być również przerażające, że kontrola jest rozluźniona i że nie jesteś w stanie ochronić szczeniaka. I to nie tylko jeśli twoja sadzonka jest nieodpowiedzialna, ale także jeśli inni źle ją traktują. Na przykład, jeśli nie możesz znaleźć przyjaciół lub jesteś rozczarowany miłością. Może się to zdarzyć wcześniej, ale siedmiolatkowi jeszcze łatwiej jest pocieszyć rodzica, trzynastolatkowi nie wystarczy, że mama i tata naprawdę go kochają, ale chłopak czy dziewczyna, których chce, pękli..

Więc jest dużo strachu. Dla kogo jest, dla kogo jest silniejszy. Oczywiście są też tacy, którzy przyjmują bardziej zrelaksowane podejście i ufają swojemu dziecku, sobie i swojemu związkowi, i na tej podstawie mają nadzieję, że jakoś wyciągną z tego okresu to, co najlepsze. To, czyja postawa jest bardziej ugruntowana, zależy od tego, czego oczekujemy od nastolatków i jakie ograniczenia mamy jako rodzice.

Łatwo byłoby powiedzieć, że jeśli związek był dobry w dzieciństwie, jest duża szansa, że tak pozostanie nawet wtedy, gdy dziecko jest nastolatkiem. Ale to nie jest doświadczenie rodziców, że jest inaczej: według nich ich związek był doskonały, ale w okresie dojrzewania wszystko poszło nie tak. Ale w tym przypadku, jeśli spojrzymy na poprzedni wspaniały związek, często okazuje się, że był on w dużej mierze oparty na kontroli rodzicielskiej i adaptacji dziecka.

Innymi słowy, nie jest pewne, czy rodzic jest wrażliwie dostrojony do osobowości dziecka, a także nie jest pewne, czy rozwinął się, jak dojść do porozumienia, jeśli chce czegoś innego, jak się zderzyć, następnie wyjaśnij i pogodź, jak znosić konflikty, przeżywać gniew, a jednocześnie doświadczanie go nie oznacza końca związku.

żaluzja 14800729
żaluzja 14800729

Jeśli doświadczą tego wszystkiego razem od najmłodszych lat, to istnieje uzasadniona nadzieja, że będą w stanie zrozumieć się nawzajem nawet w okresie dojrzewania. Spór może mieć większą amplitudę, ale kryje się za nim spore doświadczenie, że został rozwiązany w przeszłości. Jeśli jednak „dobry” związek opierał się na kontroli rodzica, a dziecko akceptujące i adaptujące się we wszystkich sytuacjach, to z pewnością wszystkie mogą czekać trudne dni. W końcu ten układ musi zostać obalony, gdy dziecko zacznie się usamodzielniać. Rodzice ci bardzo się bali, że ich poprzednio grzeczne i życzliwe dziecko przeszło dramatyczną zmianę. W takich przypadkach konieczne jest odrobienie całej nauki, którą szczęśliwsi rodzice rozpoczęli wcześniej, nawet w wieku dwóch lat.

Dojrzewanie będzie -stosunkowo- łatwe, jeśli nie będziesz próbował utrzymać poprzedniego stanu, ale będziesz otwarty i elastycznie zaakceptujesz, że nadchodzi coś nowego, co niekoniecznie oznacza, że jest źle.

To zrozumiałe, jeśli matka i ojciec są przytłoczeni poczuciem straty i żalu, a zwłaszcza gdy widzą, że wszystko, co było wcześniej, już tam nie istnieje. Spokojne, intymne rozmowy, w których to on jest głównym poufnym, bezchmurnym wyjazdem, w którym nie chodzi o dąsy i zuchwałość dziecka, ale o wszystko, od tęczy po świergot ptaków. Uściski, pocałunki, „Mamo, kocham cię bardziej niż cokolwiek na świecie”. Oczywiście boli, gdy się nad tym zastanowisz, może już nigdy tego nie usłyszysz, a może nigdy nie będzie czasu, kiedy dziecko nie oderwie się od pieszczoty. To, że boli, nie jest problemem ani błędem rodzica. Ale musisz dojść do punktu, w którym możesz zaakceptować, że coś jest zamknięte i być wdzięcznym za to, co miałeś do tej pory. Ci, którzy to opanują, odzyskają swoje stare dziecko, będą się raz po raz sfrustrowani i będą się od siebie coraz bardziej oddalać.

Dojrzewanie to zatem również czas, aby odpuścić i znosić konflikty. Ponadto każdego dnia rodzice przeżywają radosne przeżycia – jeśli im na to pozwolą. Przecież w międzyczasie dziecko wie coraz więcej, jest coraz bardziej dojrzałe, jeśli zwrócimy uwagę, może się okazać, że jego humor jest coraz lepszy, nawet jeśli czasem jest trochę gryzący. Więc nie ma co się bać: będzie trudno, ale wielu już przetrwało.

Cziglán Karolinapsycholog

Zalecana: