Czy coś podpiszesz, jeśli dostaniesz za to zapłatę?

Czy coś podpiszesz, jeśli dostaniesz za to zapłatę?
Czy coś podpiszesz, jeśli dostaniesz za to zapłatę?
Anonim

Czy podpisałbyś kredyt na zakup towarów w nadziei, że otrzymałeś już produkt, który zamierzasz kupić, a nawet nie zaczął być on wysyłany ze sklepu internetowego? Znaleźliśmy dziwny logiczny zwrot na Tumblr, zgodnie z którym aby móc skorzystać z kredytu produktowego sklepu internetowego, oprócz podpisania umowy, należy również podpisać, że otrzymałeś już towar, który dopiero wtedy zacznie być dostarczone.

Oryginalny plakat chciał kupić z rabatem, nieoprocentowanym kredytem na produkt, ale częścią umowy jest podpisanie oświadczenia, że produkt już otrzymał i przesłanie go wraz z umową. Sklep internetowy rozpocznie dostawę dopiero wtedy, gdy wszystko będzie na swoim miejscu, to znaczy, że wnioskodawca pożyczki nie będzie miał produktu do czasu, gdy zadeklaruje, że go otrzymał. Prawdopodobnie masz również kilka pytań na ten temat, z których pierwsze dotyczy tego, czy jest to w porządku z punktu widzenia ochrony konsumentów.

Co mówi ochrona konsumentów?

Skontaktowaliśmy się z Krajowym Urzędem Ochrony Konsumentów z informacją, która ostrzega klientów, aby zachowali ostrożność, jeśli natkną się na taką praktykę. W Ogólnych Warunkach istnieje możliwość przedstawienia przez instytucje kredytowe dokumentu potwierdzającego odbiór towaru. Oczywiście jest to również zrozumiałe, ponieważ kto wie, czy wnioskodawca faktycznie kupi tę lodówkę, czy po prostu chciał uzyskać pożyczkę osobistą na korzystniejszych warunkach, nawet 0%, z niewielką zaliczką.

“Rekomendujemy do rozważenia zakup w sklepie internetowym, w którym możemy spełnić oczekiwania instytucji kredytowej tylko wtedy, gdy ze względu na warunki sklepu internetowego jesteśmy zmuszeni złożyć oświadczenie o odbiorze produktu, które nie odpowiada rzeczywistości. W przeciwnym razie naprawdę możemy napotkać poważne trudności w udowodnieniu okoliczności odbioru produktu, lub braku odbioru w przypadku ewentualnego problemu” – powiedział w tej sprawie Krajowy Urząd Ochrony Konsumentów.

453488584
453488584

A co, jeśli tego nie dostałeś? Czy 14-dniowa gwarancja zwrotu również się nie powiedzie?

Ćwiczenie rodzi jeszcze kilka pytań. Co się stanie, jeśli np. nie otrzymasz produktu z powodu jakiegoś błędu lub powiedzmy, że dotrze uszkodzony? Słusznie obawiasz się, że dzwoniąc do obsługi klienta, mogą oni uprzejmie poinformować Cię, że mają w ręku deklarację odbioru nieuszkodzonego produktu, więc niestety nie mogą Ci pomóc. I pojawia się również, czy na tym etapie klient dobrowolnie zrzeka się pierwszych kilku dni obowiązkowej 14-dniowej gwarancji zwrotu dla sklepów internetowych? Zapytaliśmy już o to zainteresowany sklep internetowy, ponieważ w takich przypadkach będzie musiał poradzić sobie z zastrzeżeniami klientów. Okazało się, że tego typu zakupy radzą sobie z zupełnie inną administracją, co oznacza, że nie trzeba się martwić, że zgrabnie wepchną płatny telewizor UHD z powrotem do magazynu, bo na liście przewozowym zaczyna migać duży czerwony wykrzyknik, wskazując, że został już odebrany przez klienta.

„Potwierdzenie odbioru - które bank podpisuje z klientem w związku z zawarciem umowy kredytowej - dotyczy tylko instytucji finansowej, faktury, którą klient otrzymuje wraz z produktem od firmy kurierskiej, jest wymagana do administrowania gwarancją i rękojmią. Fakt odbioru towaru potwierdza podpisany list przewozowy, a gwarancja zwrotu liczona jest również od daty na nim wskazanej. Można to również łatwo udowodnić bankowi, jeśli produkt jeszcze nie dotarł, sprzedawca może to udowodnić. Nie mamy informacji o tym, jak instytucje finansowe radzą sobie z takimi sytuacjami” – dowiedzieliśmy się z Edigital.

Więc dlaczego bank jest do bani?

Dlaczego w tym przypadku dobrze jest, aby instytucja pożyczkowa całkowicie niepotrzebnie stresowała ludzi? Czy nie ma na to prostszego rozwiązania? Skontaktowaliśmy się z Cetelem, aby dowiedzieć się, dlaczego konieczne jest złożenie oświadczenia o czymś, co nie jest nawet prawdziwe. Jak się okazuje, nie musisz.

„Od listopada 2010 r. nasz bank świadczy usługi kredytowania towarów online za pośrednictwem swoich partnerów kontraktowych. Proces udzielania kredytu jest regulowany przez szczegółowy proces opisany w umowie pomiędzy Bankiem a Partnerem, obejmujący obsługę formularza „Świadectwo odbioru/zrealizowania towaru i polecenie zapłaty”. Na podstawie procesu klient musi podpisać ten dokument przy dostawie zakupionego produktu i przekazać go doręczycielowi produktu, po czym partner zwraca go do banku. W omawianym przypadku, jeśli sklep internetowy zażądał tego formularza od klienta przed dostawą produktu, nie dopełnił on procesu zaleconego przez bank” – otrzymaliśmy odpowiedź od Cetelem, który zaleca w razie jakichkolwiek pytań, zadzwoń do obsługi klienta banku.

Co możesz zrobić w podobnej sytuacji?

Jeśli czujesz się niepewnie lub masz wątpliwości, najlepszym rozwiązaniem jest natychmiastowe skontaktowanie się z obsługą klienta sklepu. Jeśli nie mogą udzielić sensownych odpowiedzi na Twoje pytania, skontaktuj się z obsługą klienta instytucji kredytowej i zadaj je również. Najskuteczniejszą metodą jest dokładne sprawdzenie, jak działa wniosek o pożyczkę i jakie są kroki. Niewykluczone, że sklep internetowy zatwierdzi zamówienie po przeglądzie umowy online, jeszcze zanim podpisana umowa dotrze na pocztę i zostanie przetworzona. Gdy tylko cena zakupu zostanie zapłacona sklepowi internetowemu, rozpocznie on dostawę, tzn. jeśli nie zwrócisz zamówienia od razu, ale poczekasz kilka dni, możesz zobaczyć, jak zmienia się status Twojego zamówienia w systemie online sklepu. Możesz również zapytać, czy można przekazać wypełnione dokumenty kurierowi zamiast wysyłać je pocztą. W niniejszej sprawie rozwiązanie polegało na tym, że kredytobiorca zamówił produkt osobiście i złożył dokumenty wniosku o pożyczkę w punkcie odbioru. Prawdą jest, że zatracono wygodę i istotę zakupów online.

Popularny temat.